Coupe z pazurem – Mercedes W 111 coupe 280 SE z 1969r.

Coupe z pazurem – Mercedes W 111 coupe 280 SE z 1969r.

Dzisiejszy wywiad poświęcony jest przepięknemu Mercedesowi W111 z 1969r. Jego właścicielem jest Pan Andrzej Michalski.

Anna Gut : Panie Andrzeju, mimo dość burzliwego początku naszej znajomości- kiedy przejeżdżaliśmy obok  Pana prawie porwaliśmy Pana i samochód z drogi 🙂  cieszę  się, że możemy przedstawić naszym czytelnikom  tę niesamowitą maszynę.  Jest to Mercedes W111 coupe 280 SE z 1969 roku. Posiada  silnik o mocy 160KM z mechanicznym wtryskiem paliwa, czterobiegową automatyczną skrzynię biegów, wspomaganie kierownicy, 4 elektryczne szyby, klimatyzację oraz  tarczowe hamulce przednie  i tylne. Proszę opowiedzieć  jak auto trafiło w Pana ręce?

mercedes W 111

„Ty nie masz jeszcze coupe, więc może się skusisz” ?

Andrzej Michalski:  Historia jest prosta i jak to często w życiu związana z przypadkiem. Dwa lata temu będąc posiadaczem już dwóch zabytkowych mercedesów, nawet  nie myślałem  o kolejnym. Przyjaciel zwrócił się do mnie o pomoc w zakupie oldtimera. Wybór padł na Mercedesa w111 coupe  280Se. Wyszukałem kilkanaście ofert z Niemiec, Austrii i Szwajcarii. Wyposażeni w plan działań i dobre nastroje, pewnego sierpniowego dnia ruszyliśmy w trasę.

A.G.: Jak znam życie, tak prosto to nie było?

A.M.: Niestety opisy w internetowych ogłoszeniach różniły się bardzo od oglądanych pojazdów.Zwykle auto było niekompletne lub do całkowitej renowacji.Kolega chciał kupić pojazd sprawny, do  jazdy. Po obejrzeniu kilkunastu aut i przejechaniu  setek kilometrów, straciliśmy nadzieje na udaną transakcję. Pozostało jedno miejsce do sprawdzenia. Mała górska miejscowość, na granicy niemiecko-szwajcarskiej. Po dotarciu na miejsce okazało się że auto dobre pod względem blacharskim, wymaga niestety remontu silnika i wielu zabiegów „pielęgnacyjnych”  Konieczna była wymiana tapicerki, nowy lakier itp..itd. Już chcieliśmy odjechać, gdy sprzedający powiedział, że ma jeszcze jednego mercedesa w111 coupe młodszego o rok, w stanie powiedzmy, idealnym. Tłumacząc na język polski….”jeżdżący w zadowalającej kondycji ” Oczywiście za zupełnie inną cenę… Po krótkiej prezentacji i przejażdżce, czarne coupe podbiło serce kolegi. Niestety, sprzedający wysoko ustawił cenę i ani myślał o targach.

mercedes W 111

A.G.: Rozumiem, że negocjacje nie powiodły się?

A.M.: Niestety, nie udało się nam zbić ceny .Wróciliśmy do Polski bez samochodu z kwaśnymi minami. Już prawie zapomniałem o naszej eskapadzie, gdy kolega zadzwonił  z” genialnym pomysłem” Kupmy oba samochody i może wtedy uda się wytargować, realną dla nas cenę . Dobrze ale co zrobimy z drugim pojazdem, spytałem. „Ty nie masz jeszcze coupe, wiec może się skusisz” ?- odparł kolega.

A.G.:  To znaczy, dał się Pan skusić?

A.M.: To prawda. Nie trzeba mnie było długo namawiać…. po trwających tydzień telefonicznych negocjacjach, ceny obu aut osiągnęły „ziemski” poziom. Umówiliśmy transport i ruszyliśmy po wymarzone pojazdy. Wybór był trafny. Każdy z nas dostał to za co zapłacił. Kolega droższe, auto do jazdy, ja tańsze  do naprawy…

A.G.: Nie przerażała Pana renowacja? Problemy z częściami, koszty, problemy ze spasowaniem? To zawsze spędza sen z oczu każdemu, kto choć raz już odrestaurowywał stare auto…

silnik            silnik

A.M.: Wiedziałem, że nie będzie łatwo. Zdecydowałem się na kompleksową renowację.Pojazd pochodził ze słonecznej Kalifornii. Blacharka była w rewelacyjnym stanie, w przeciwieństwie do wypalonego słońcem lakieru i zniszczonej skóry tapicerki. W trakcie prac, rozebrałem mercedesa do gołej blachy.Usunąłem stare powłoki lakiernicze i bitumiczne. Pomalowałem ciemnobrązowym lakierem z palety mercedesa.Nałożyłem konieczne izolacje bitumiczne i akustyczne. Podzespoły mechaniczne zregenerowałem. Silnik poddano kapitalnemu remontowi u zaprzyjaźnionego mechanika. Wszystkie drobne elementy zostały odnowione lub wymienione na nowe oryginalne, podobnie jak chromy, uszczelki gumowe, zegary i drewno.

A.G.: Wiem, że miał Pan problem z tapicerką…

A.M.: Tak, gdyż skórę garbowaną w technologii z lat 50-tych i malowaną na niespotykany kolor „cognac 2-ton”, sprzedaje jedynie mała firma z okolic Hamburga. Potrzeba było trzech wizyt, u sympatycznego Niemca by otrzymać właściwy materiał. Wykonanie perforacji formatek na siedzenia zgodnej z modelem auta i uszycie całej tapicerki było już proste :-).

mercedes W 111A.G.: Nowi właściciele zabytkowych samochodów często znajdują podczas renowacji różne rzeczy po poprzednich właścicielach. A Pan coś znalazł?

A.M.: (śmiech) . Nic cennego ale…znalazłem  gniazdo wiewiórek  pełne orzechów w nagrzewnicy. Dobrze, że zwierzaki zdążyły się wyprowadzić :-).

A.G.: A jak z innymi częściami, poza dostępnymi w serwisie Mercedesa?

A.M.: Aby dokończyć projekt trzeba było szukać części na całym świecie np. kompresor klimatyzacji został  kupiony w  Kanadzie,  a licznik w kilometrach na Hawajach. Były też zakupy w USA,Tajlandii i Australii.

A.G: A była już premiera?

A.M.: Tak, auto zostało zaprezentowane na corocznym zlocie zabytkowych mercedesów „Star Drive Poland 2014” w Poznaniu.

A.G.: Bardzo dziękuję Panu za podzielenie się z nami historią Pana samochodu. Tradycyjnie życzę bezawaryjnej jazdy i zadowolenia . Miny innych kierowców… bezcenne.

Auto Pana Andrzeja będą mogli Państwo podziwiać na prestiżowym pokazie zabytkowych aut w Sopocie 14.09.2014r. Szczegóły już niedługo!

 

2 komentarze

  1. Przepiękny egzemplarz i ciekawa opowieść!

  2. piekne auto. balabym sie zostawic na parkingu.♥♥♥♥